Przez zimę przybyło mi gości na parapecie. Eszeweria (trochę asymetryczna, bo pod liśćmi wdała się pleśń i musiałam ją lekko oskalpować):
Grubosz Hobbit i za nim haworsja:
Zbliża się Wielkanoc, czas rozpocząć produkcję dekoracji.
A notatnik kupiłam w Empiku za złotówkę, z okazji Dnia Kobiet.